
Kiedy stajemy wobec pytań, na które nie dostajemy odpowiedzi, czujemy się bezradni, pełni lęku. Poszukujemy czegoś lub kogoś kto, zaofiaruje nam wsparcie, pomoże przetrwać nam ciężkie chwile. Nie pragniemy mądrych kazań, że jakoś to będzie, nie potrzebujemy słów rodzaju dasz sobie radę. Złoszczą nas pocieszania ze strony bliskich, jakby nie pojmowali naszego lęku, jakby go nie znali i obniżali rangę naszego nieszczęścia.
Wolimy ukryć się gdzieś w samotności, chcemy odciąć się od otoczenia i przebywać w swoim bólu i w swoim smutku. Nie możemy pogodzić się z tym, czego lub kogo już nie będzie. Tęsknimy, brakuje nam sił by żyć, rodzą się różne myśli. Kiedy mamy zaburzenia depresyjne nie wystarczy by ktoś nas poklepał po ramieniu. Gdy ciągle odczuwamy potrzebę nieustannego mycia rąk, nie wystarczy by ktoś wytłumaczył nam, że to co robimy jest bez sensu i jest dla nas szkodliwe. Sekret tkwi głębiej. Na ogół jest w nas. Różnica między osobami, które potrzebują psychoterapii a tymi, które mogą się bez niej obejść, zależy od tego, jak sobie te osoby dają radę w życiu – (link do wpisu).
Materiał analizujący taką sprawę jest niezwykle drobiazgowy, jednak dobrze byłoby poznać inny punkt wiedzenia. My zalecamy to omówienie (https://www.polmedico.pl/).
Zdarza się, że widząc, jak ktoś nagle nie dba o siebie, snujemy domysły, że w jego życiu dzieje się coś niedobrego, że pojawił się jakiś kryzys lub, że ma jakieś inne problemy. Można powiedzieć, że coś w tym jest. Częścią psychoterapii jest również zmiana – nie tylko duchowa ale i w sferze wizualnej.